Początek początków
Skoro już się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B :)
I pomyśleć, że działka tak ładnie wyglądała na samym początku... Sławojka jest, skrzynka elektryczna (pusta) jest, geodeta + wyznaczenie budynku jest, gruz na na utwardzenie zjazdu z drogi jest.
Potem już klasycznie, odplantowanie, itd.
I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że teren jest bardzo gliniasty i popadało dwa dni. Efekt prosty do przewidzenia. Koparka zaczęła się kopać i orać jak leci...
Ławy zostały wykopane, chudziak wrzucony, zbrojenia skręcone. '
I wczoraj ku mojej radości, parę minut po 9 przyjechała pompogruszka i zaczęło się zalewanie ław.
A teraz spokój na parę dni, beton sobie odpocznie i zaczynamy murowanie bloczków.